Firma Heppner, zajmująca się usługami dostawczymi z siedzibą we Francji, niecałe dwa lata temu przeszkoliła z zasad eco-drvingu 75 proc. swoich kierowców i zapowiada kontynuację swojego projektu na następne lata. Dlaczego? To pozwoliło firmie zaoszczędzić aż 169 000 litrów paliwa, co przekłada się na 304 000 zaoszczędzonych euro w ciągu roku (ponad 1 300 000 zł – aktualizacja 14.03.2024) i równowartość 450 ton niewyemitowanego dwutlenku węgla.[1] Z kolei raport Oddyse-Mure wskazuje, że kierowcy stosujący eco-jazdę mogą zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 20 proc.[2] W dobie rosnących kosztów firm transportowych i spowolnienia gospodarczego ekonomiczna jazda przestała być zjawiskiem sporadycznym, a stała się koniecznością i jednym ze sposobów na redukcję wydatków. Jakie są więc najważniejsze zasady ekonomicznej jazdy?

Jedź na włączonym tempomacie

Ciężarówki wyposażone są w tempomaty, czyli urządzenie służące do utrzymywania stałej prędkości pojazdu bez względu na nierówności terenu. Wówczas kierowca zwolniony jest z ciągłego operowania sprzęgłem i gazem, a co najważniejsze taka jazda pozwala zaoszczędzić na paliwie. Dlatego też włączanie tempomatu w czasie jazdy jest bardzo zalecane, w szczególności w przypadku długich tras.

– Zaawansowane tempomaty w pojazdach ciężarowych dobierają prędkość jazdy do topografii danego terenu i tak właściwie potrafią kontrolować pojazd bez angażowania w to kierowcy. Systemy pojazdu kontrolują dystans od poprzedzającego pojazdu i dostosowują prędkość, bieg i inne parametry do zbliżających się wzniesień. Jazda na włączonym tempomacie jest szczególnie zalecana przez wszystkich producentów ciężarówek, jeśli chcemy uzyskiwać jak najlepsze wyniki w ekonomicznej jeździe i oszczędzać jak najwięcej paliwa – mówi Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych, Inelo z Grupy Eurowag.

Unikaj postojów na włączonym silniku

W czasie postoju kierowcy powinni zawsze wyłączyć pojazd. Taka praktyka pozwala ograniczyć zużycia paliwa, a także zmniejszyć eksploatację ciężarówki.

– Postoje na włączonym silniku, które trwają więcej czasu niż to niezbędne do jazdy, są niemile widziane przez trenerów eco-drivingu, ponieważ wówczas kierowcy niepotrzebnie zużywają większą ilość paliwa, a także nadmiernie wykorzystują pojazd. Nowoczesne i sprawne ciężarówki nie potrzebują długich postojów na włączonym silniku, a kierowcy szczególnie mający doświadczenie na starszym sprzęcie z przyzwyczajenia dają ciągnikowi „popracować”, co jest szybko negowane i poprawianie na szkoleniach z eco-jazdy – podkreśla Tomasz Czyż, ekspert Inelo z Grupy Eurowag i dodaje, że na postoju, kierowcy powinni unikać zwyczaju podpinania do ciężarówki nadmiernej liczby urządzeń elektronicznych. Zaniechanie tej czynności może wydłużyć żywotność akumulatora.

Rozkładaj towar równomiernie

Jedną z ważniejszych zasad eco-drivingu jest równomierne rozłożenie ładunku na naczepie, aby pojazd był w takim samym stopniu obciążony. Dlaczego? Wówczas opór w czasie jazdy jest mniejszy, a w konsekwencji ciężarówka będzie mniej spalała.

W ekonomicznej jeździe zaleca się, aby nacisk na osie pojazdu był identyczny. Należy pamiętać również o tym, aby dany ładunek dobrze zabezpieczyć przed przemieszczaniem się w czasie jazdy i nie przeładowywać ciężarówki. Niedopilnowanie tych czynników może wiązać się z większym zużyciem paliwa, a w konsekwencji dużymi stratami dla przedsiębiorstwa transportowego. Co więcej, w module Eco-drivingu Pro w telematyce GBox Assist są dostępne informacje o średniej masie całkowitej pojazdu i średnim nacisku na oś, pobrane z szyny CAN ciężarówki. Dzięki informacjom o wadze ciągnika, naczepy, przewożonego ładunku, a także wadze pustego pojazdu, system automatycznie zmienia normę spalania oleju w zależności od stopnia załadowania pojazdu. W związku z tym norma zużycia paliwa na 100 km będzie wzrastać, im bardziej będzie obciążona ciężarówka i na odwrót – zmniejszy się w sytuacji, gdy auto będzie mniej załadowane. Są to ważne parametry dla przewoźników, jak i kierowców. Dzięki nim pracodawcy mogą bardziej sprawiedliwie oceniać jazdę kierowców pod kątem bycia eco, a kierowcy dowiedzą się do jakiej normy mają dążyć i w jakich sytuacjach powinni jeździć oszczędniej – komentuje ekspert Tomasz Czyż

Jedź defensywnie

Choć pojazdy ciężarowe wyposażone są w coraz więcej inteligentnych systemów jak np. w radary utrzymujące odległość od poprzedzającego auta czy tempomaty, to nadal ważny jest styl jazdy kierowców.

– Kierowca powinien obserwować to, co dzieje się na drodze i z dużym wyprzedzeniem planować kolejne manewry. Przykładowo, jeśli kierowca odpowiednio wcześniej zauważy zmianę świateł na czerwone i znacznie zwolni, to jest szansa na to, że zanim do nich dojedzie, to ponownie będzie mógł ruszać. Dzięki takiemu zachowaniu na drodze, kierowca nie będzie musiał całkowicie zatrzymywać pojazdu, a to może wiązać się z większą oszczędnością na paliwie. Wsparciem tutaj są radary odległościowe, które utrzymują bezpieczną odległość od poprzedzającej ciężarówki i potrafią same wyhamować pojazd w sytuacji awaryjnej, co może przełożyć się na większe bezpieczeństwo kierowców na drodze, a nawet uratować ich życie – zaznacza Marta Staniszewska, Starszy Specjalista ds. Wdrożeń i Szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag.

Planuj trasy

W transporcie nie należy zapominać o optymalizacji tras, biorąc pod uwagę wszystkie warunki na drodze. Ich dobre zaplanowanie może zredukować koszty paliwa.

Dzięki korzystaniu z telematyki zintegrowanej z systemami klasy TMS, przewoźnicy czy spedytorzy mogą dokładnie zaplanować trasę danego kierowcy z uwzględnieniem jego osobistych preferencji lub panujących warunków na drodze np. korki, objazdy, ograniczenia tonażu w danych miejscach. Wyznaczenie odpowiedniej trasy może mieć realne przełożenie na wysokość rachunków za paliwo, ponieważ możemy dopasować taką drogę, podczas której auto ma szansę spalić mniej lub wybrać tańszą trasę do celu, a także ograniczyć puste przebiegi do minimum – podsumowuje Marta Staniszewska.


[1] Heppner-Group.com, Eco-driving: Heppner acts and progresses

[2] Odyssee-Mure, Eco-driving initiatives – the key for sustainable and energy-efficient use of motorized vehicles

O rynku motoryzacji

Rozwój rynku motoryzacyjnego w Polsce i Europie w najbliższych latach upływał będzie pod znakiem unijnej propozycji “Fit for 55”. Celem tej propozycji jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Dzięki czemu UE zakłada osiągnięcie ostatecznie neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Aby osiągnąć ten poziom, konieczne byłoby wyeliminowanie tradycyjnych napędów i zastąpienie ich zeroemisyjnymi już do 2030 roku. Oznacza to również, że pojazdy niespełniające tych wymogów musiałyby zniknąć z rynku europejskiego po 2035 roku.

Dodatkowo, wskazuje się potrzebę większej cyfryzacji polskiego rynku motoryzacyjnego. Dotychczas kanały kontaktu z klientem i sprzedaży opierały się na punktach stacjonarnych. Pandemia wymusiła zmianę tego modelu i pokazała potencjał wirtualnej sprzedaży samochodów, zarówno dystrybutorom, jak i klientom. Ci drudzy zachęceni są do zakupu pojazdu online między innymi dzięki gwarancji satysfakcji, konkurencyjnym cenom, zaufaniu do marki oraz możliwości ulepszeń po zakupie.

Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę znacząco wzrosły ceny metali używanych do produkcji samochodów – od aluminium w nadwoziu, palladu w katalizatorach, po nikiel w akumulatorach. Wojna zahamowała również dostawy niezwykle istotnych wiązek przewodów, które są produktem niezbędnym do budowy samochodów.

Ukraina jest ich głównym zaopatrzeniowcem, co już teraz doprowadziło do zawieszenia produkcji w kilku europejskich zakładach. Według danych AlixPartners i Comtrade, z Ukrainy pochodzi prawie 7 proc. wszystkich wiązek importowanych do Unii Europejskiej.

Co więcej, Ukraina odgrywa kluczową rolę w produkcji gazów niezbędnych do wytwarzania półprzewodników, takich jak krypton, argon, ksenon oraz przede wszystkim neon – z tego państwa pochodzi aż 70% ogólnoświatowej produkcji neonu. Warto dodać, że po aneksji Krymu w 2014 r. ceny neonu wzrosły aż 7-krotnie.

W ostatniej dekadzie Polski przemysł motoryzacyjny odnotował 100% wzrost mierzony produkcją sprzedaną. Ten niebagatelny sukces, czyniący motoryzację drugim największym sektorem przemysłowym w Polsce (10,1% udziału), nie jest kwestią przypadku, ale rezultatem konsekwentnej pracy przedsiębiorców oraz atrakcyjności inwestycyjnej kraju.

Zarówno w wymiarze liczb bezwzględnych, jak również w ujęciu jakościowym Polska w tej części Europy to kraj o największej liczbie osób w wieku produkcyjnym posiadających solidne wykształcenie techniczne, zarówno na poziomie średnim jak i wyższym. 1,4 mln studentów, z czego ponad 300 tys. na kierunkach inżynierskich stanowi potencjał, który przekłada się bezpośrednio na znakomite wyniki finansowe oraz jakościowe firm inwestujących w Polsce.

Aspekt wielkości kraju, jego zróżnicowania regionalnego i dostępu do zasobów kadrowych jest szczególną przewagą Polski w regionie Europy Centralnej w czasie kiedy walka o talenty przekłada się bezpośrednio na możliwość dalszego rozwoju firm motoryzacyjnych.

Warto zauważyć, iż wydajność pracy na jednego zatrudnionego w sektorze motoryzacyjnym w Polsce wyniosła w 2016 r. 770,9 tys. PLN, co pozycjonuje motoryzację wśród najbardziej wydajnych sektorów przemysłu przetwórczego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *