luksusowe samochody

Kupowanie doświadczeń to trend, który świetnie wpisuje się we współczesny styl życia. Żyjemy szybko i intensywnie, ale szaleństwo nabywania powoli ustępuje miejsca nurtom, które pozwalają nam bardziej być niż mieć.

W kontekście prezentów oznacza to, że lepiej jest podarować naszym bliskim coś, co naprawdę zapadnie im w pamięć – bilet na mecz, koncert czy voucher na przejażdżkę luksusowym autem.

Obdarowywanie drugiego człowieka to czysta przyjemność, jednak samo kupowanie prezentu może wiązać się ze sporym stresem. Jeszcze jakiś czas temu z wdzięcznością przyjmowaliśmy rzeczy, których nam brakowało – ubrania, kosmetyki czy książki. W dzisiejszym świecie dużo ciężej jest odpowiedzieć na czyjeś potrzeby. Dobra materialne mamy na wyciągnięcie ręki, a przez to ich otrzymywanie nie cieszy, jak kiedyś.

Naszym podejściem do kwestii posiadania zajęli się nawet naukowcy. Ich badania dowodzą, że osoby, które wydają pieniądze na doświadczenia, są bardziej zadowolone z życia. Gromadzenie rzeczy materialnych może powodować stres i poczucie bycia niewystarczająco dobrym. Pozytywne przeżycia budują w nas natomiast większą wiarę we własne możliwości, wspierają motywację wewnętrzną i tworzą wspomnienia – ważną część naszej biografii. 

Marzenia, emocje i luksus

O tym, jaką wartość wnosi do naszego życia wyjście z codziennego schematu doskonale wie Rafał Matejczyk, założyciel Devil Cars, firmy, która organizuje przejażdżki po torach luksusowymi autami. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że ich klientami są wyłącznie mężczyźni. Jednak okazuje się, że vouchery kupują w większości kobiety, które pragną spełnić marzenie swoich mężów, partnerów, ojców czy szefów.

Kobiety świetnie wyczuwają, że kolejny krawat nie zaspokoi apetytu głodnego doświadczeń i lubiącego skoki adrenaliny człowieka. W  świecie, w którym zalewają nas rzeczy materialne, bardziej cieszymy się, gdy ktoś podaruje nam przejażdżkę szybkim autem niż uzupełni kolekcję półkowych gadżetów.

– Ferrari, Lamborghini, Porsche to nie tylko synonimy luksusu kojarzące się ze światem ludzi znanych i bogatych. To także pragnienie małego chłopca, który żyje w każdym dorosłym mężczyźnie – mówi Rafał Matejczyk. – Tu nie chodzi o zwykłą przejażdżkę samochodem – to spełnienie marzeń, chwila prawdziwego zachwytu i wyrzut adrenaliny. Nie spotkaliśmy człowieka, który wysiadł z naszego auta bez emocji i stwierdził, że nie było warto.

Inwestycja we wspomnienia

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że takie wydarzenie zapada w pamięć do końca życia. Nie zapamiętamy tytułu książki otrzymanej z okazji piątej rocznicy ślubu czy trzydziestych urodzin, ale wspomnienie prowadzenia Astona Martina zostanie z nami na zawsze. Szczególnie, jeśli będzie współdzielone z bliskimi – rodziną czy przyjaciółmi. 

– Na torze kierowcy może towarzyszyć kilka osób, często obserwujemy więc, jak dopinguje go żona oraz dzieci. To dla nas niezwykle ważne, że dajemy ludziom szansę na wspólnie spędzenie czasu, obejrzenie samochodów, dzielenie radości. Ten dzień nie ogranicza się tylko do przejażdżki, jest czymś znacznie więcej – tłumaczy właściciel Devil Cars. 

Kupowanie doświadczeń to także dobry sposób na zwiększenie swojej motywacji do działania. Każdy z nas doskonale zna to uczucie, gdy jedno miłe lub ekscytujące wydarzenie napędza nas do pracy i sprawia, że chcemy więcej i więcej. Czasy, w których na kupowanie doświadczeń mogli sobie pozwolić jedynie ludzie zamożni, dawno minęły. Dzisiaj praktycznie wszyscy mają szansę podarować bliskim emocjonujące chwile. Bo to nie wartość prezentu czyni nas szczęśliwymi, ale sposób, w jaki on wpłynie na nasze życie.

O rynku motoryzacji

Główny Urząd Statystyczny podaje, że w 2020 roku w Polsce zarejestrowanych było niecałe 33 mln pojazdów samochodowych i ciągników, a także prawie 1,7 mln motocykli. To przyrost o niecały milion w przypadku pojazdów samochodowych i ciągników oraz o ponad 80 tys. motocykli w porównaniu z 2019 r.

Analiza rynku motoryzacyjnego, wykazała, że liczba zarejestrowanych samochodów osobowych wzrosła z 24,4 mln w 2019 r. do ponad 25,1 mln w 2020 r.

Rozwój rynku motoryzacyjnego w Polsce i Europie w najbliższych latach upływał będzie pod znakiem unijnej propozycji “Fit for 55”. Celem tej propozycji jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Dzięki czemu UE zakłada osiągnięcie ostatecznie neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Aby osiągnąć ten poziom, konieczne byłoby wyeliminowanie tradycyjnych napędów i zastąpienie ich zeroemisyjnymi już do 2030 roku. Oznacza to również, że pojazdy niespełniające tych wymogów musiałyby zniknąć z rynku europejskiego po 2035 roku.

Dodatkowo, wskazuje się potrzebę większej cyfryzacji polskiego rynku motoryzacyjnego. Dotychczas kanały kontaktu z klientem i sprzedaży opierały się na punktach stacjonarnych. Pandemia wymusiła zmianę tego modelu i pokazała potencjał wirtualnej sprzedaży samochodów, zarówno dystrybutorom, jak i klientom. Ci drudzy zachęceni są do zakupu pojazdu online między innymi dzięki gwarancji satysfakcji, konkurencyjnym cenom, zaufaniu do marki oraz możliwości ulepszeń po zakupie.

Pomimo stabilnej pozycji i dobrych perspektyw, w najbliższych latach polską branżę motoryzacyjną czekają liczne wyzwania. Główne z nich wiążą się z programem UE dotyczącym przejścia z pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi na zeroemisyjne do 2035 roku. Planowana transformacja będzie wymagała ogromnych inwestycji w infrastrukturę, rozwój technologii i szkolenia pracowników. Aby sprostać tym oczekiwaniom niezbędna będzie restrukturyzacja linii produkcyjnych w polskich zakładach wytwórczych, które koncentrują się obecnie głównie na małych samochodach osobowych z tradycyjnymi silnikami. 

Tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 r. produkcja pojazdów silnikowych na europejskich rynkach wschodzących spadła o 23 proc. W 2021 r. Europa była najsłabszym rynkiem świata w sektorze automotive. W drugim półroczu ubiegłego roku spadła ilość rejestracji nowych pojazdów. Początek roku 2022 pokazał, że liczba ta była niższa niż w analogicznych miesiącach w trzech ostatnich latach. Ma to związek m.in. z zakłóceniami łańcuchów dostaw i problemami z dostępnością materiałów potrzebnych do produkcji aut.

Polska będzie musiała zmierzyć się z perspektywą utraty przewagi konkurencyjnej w kilku segmentach branży motoryzacyjnej, co ma związek z rosnącymi kosztami pracy w kraju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *